"Dlaczego czuję się samotna..." Pomogę Ci. - Trudna Sztuka
Biuro obsługi klienta bok@trudnasztuka.pl
Twój koszyk:

Brak produktów w koszyku.

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.

„Dlaczego czuję się samotna…” Pomogę Ci.

To jedno ze zdań, które najczęściej słyszę od kobiet. Pomyślałaś kiedyś: „Boże! Dlaczego czuję się samotna ”? Albo wystraszyłaś się myśli, że jeśli puścisz kogoś wolno i dasz mu odejść staniesz oko w oko z poczuciem samotności? Jeśli tak, ten tekst zdecydowanie jest dla Ciebie.

Nowoczesna samotność

W XXI w. samotność definiuje się nieco inaczej niż kiedyś. Wiem, czasy się zmieniają, nasze wyobrażenia też – ale żeby aż tak Kobiety, które opowiadają mi o swojej samotności, zapytane, czym ona tak naprawdę jest, zawieszają głos, patrzą w sufit i… nie potrafią odpowiedzieć na pytanie. Okazuje się, że osamotnione czują się wtedy kiedy ktoś nie dzwoni, nie pamięta o nich, nie spędza z nimi czasu. Tym kimś niezwykle często jest mężczyzna, który pojawił się w ich życiu. Jeden człowiek! Pytam więc nieśmiało – a co z resztą?

Związek wiele nie zmieni

Związek to nic innego jak robienie tego co robiło się dotychczas, tylko we dwójkę. Niezwykle często mamy nierealne oczekiwania wobec drugiego człowieka, który ma pojawić się w naszym życiu, zorganizować je od A do Z, uczynić je barwnym i kolorowym, a tym samym sprawić, że będziemy czuć się szczęśliwi sami ze sobą. Brzmi to co najmniej nielogicznie, bo jak dzięki komuś ma być nam dobrze z samym sobą? Podchodząc do związku w ten sposób już na samym jego początku skazujemy się na porażkę – jeśli ten ktoś z naszego życia zniknie pozostaje wielka pustka, którą zupełnie nie wiadomo jak zapełnić. Wiele mówi się o tym, że żeby tworzyć udany związek trzeba mieć swoje życie. Stało się to czymś na kształt wyświechtanego sloganu, który pokornie przyjmujemy za oczywisty. I na tym przyjęciu do wiadomości się kończy, chociaż wypadałoby jeszcze wprowadzić słowa w czyn.

Musisz mieć ciekawe życie – może skok na spadochronie?

W sztucznie kreowanej rzeczywistości przyziemne sprawy i zajęcia wydają się być co najmniej mdłe. Wiele osób uważa, że żeby życie było ciekawe w poniedziałek należałoby skakać na spadochronie. A we wtorek spontanicznie wylecieć do Barcelony. W środę rolować suszi, w czwartek przebiec maraton. A w weekend balować do samego rana w gronie roześmianych ludzi sukcesu. Piękna wizja. Szkoda tylko, że totalnie oderwana od realiów. Wizja, dzięki której coraz więcej osób nie potrafi dostrzegać w swoim codziennym życiu tego co fajne. Tego co ciekawe i wartościowe. „Mieć swoje życie” to nic innego jak potrafić spędzać czas tak, jak ma się na to ochotę.

Robić rzeczy, nawet banalne, które sprawiają, że czas miło płynie. Bez wyrzutów, że są niezgodne z normami, o których gdzieś tam ktoś powiedział, ale w sumie to sam ich nie spełnia. To też nic innego jak przyjęcie, że moje życie jest takie jakie chcę i to ja sama odpowiadam za to jak wygląda. Nikt inny. Nikt nie ma za zadanie organizować Ci czasu i nikt nie jest odpowiedzialny za to jak sama siebie postrzegasz. Jeśli wchodzisz w relację z takim oczekiwaniem szybko stajesz się ciężarem. Ale też masz duże szanse czuć się udręczona świadomością, że Twoje szczęście i samopoczucie jest od kogoś zależne.

Co zrobić?

Po pierwsze odróżnić samotność od tęsknoty za bliskością. Po drugie, zacząć dostrzegać ludzi, których ma się wokół siebie, a o których tak często zapominamy. Czy nie jest nie w porządku mówić o samotności kiedy ma się przy sobie tych, którzy chętnie spędzą z Tobą czas? Dbają o Ciebie, słuchają, rozmawiają, pamiętają o ważnych dla Ciebie chwilach i z przyjemnością w nich uczestniczą? Tych, na których możesz polegać? Tych, którzy Cię lubią i kochają? Zwyczajnie, ludzi, dla których jesteś ważna i wartościowa bez względu na to co czasami wywiniesz?

W świecie, w którym rządzi ilość, a nie jakość tak często o tym zapominamy. Wierzymy, że brak jednego ogniwa wpływa na wszystko co wokół nas, pozbawiając wszystkiego sensu i znaczenia. Sami to sobie robimy! Zanim więc następnym razem siedząc i patrząc się w milczący telefon pomyślisz: „jestem taka samotna”… Zastanów się czy naprawdę jedna osoba jest w stanie sprawić, że tak się czujesz? Odpowiedz sobie na pytanie jak to się stało, że czujesz się samotna w towarzystwie osoby, z którą będziesz związana do końca życia – Ciebie.

Naucz się być ze sobą szczęśliwa.

Naucz się być dla siebie ciekawa, wtedy będziesz taka dla innych ludzi.

Dodatkowo naucz się spędzać ze sobą czas, czuć się ze sobą samą dobrze.
To najsilniejszy i najbardziej trwały fundament każdej relacji, którą będziesz tworzyć, bo tylko mając w sobie samej wartościowego towarzysza nie będziesz skazywać się na związki, których jedyną wartością jest to, że pozbawiają Cię obawy przed tym, że znów zostaniesz sama ze sobą.

Temat samotności staje się problemem dla coraz większej ilości kobiet. Rozwinęłam go w kolejnym wpisie, który znajdziesz TUTAJ

 

Barbara Strójwąs
Mam na imię Basia i jestem psychologiem miłości. Piszę dla singielek, żon, partnerek i rozwódek o związkach, mężczyznach, randkach, seksie i rozstaniach. Uczę tysiące kobiet jak znaleźć miłość i tworzyć udany związek.
czytaj więcej

Nasz bestseller!

Karty dla par

Dodaj do koszyka

Z tej samej kategorii

Zobacz także:

Sprawdź instagrama!

Instagram

Dołącz do ponad 150 tysięcy osób, zaobserwuj mój profil na Instagramie.

obserwuj
X