Seks dzieli się na udany i nieudany. Dobry i zły, fajny i nudny albo namiętny lub „po bożemu”. Czasami scala dwoje ludzi, stanowi silny fundament bliskości, a czasami występuje w formie jednorazowej przygody, której imienia się nie pamięta. A co jest potrzebne, żeby udany seks namiętny i fajny?
Kto pyta, nie błądzi. Kto mówi, zwiększa szansę, że otrzyma. A ten kto wyraża sprzeciw, działa w zgodzie ze sobą. Seks nie jest obowiązkiem, ma być przyjemnością dla obu stron. Możesz nie wiedzieć, czego chcesz, ale musisz wiedzieć i głośno wyrażać to, na co nie ma w Tobie zgody. Wbrew temu, co pokazuje się w filmach porno kobieta nie jest automatem do lodów, który ktoś przerzuca z miejsca w miejsce jak worek kartofli, a ona i tak dziko jęczy z rozkoszy w każdej pozycji. Pomyśleć, że wystarczy zadać jedno, proste pytanie: jak lubisz? co lubisz? czego nie lubisz? czego chciałbyś spróbować? To punkt wyjścia do fantastycznych rozmów. Jeśli liczysz, że facet sam domyśli się, czego Ci potrzeba, to raczej jesteś w błędzie.
Oj tak, szczególnie na początku znajomości, kiedy jego repertuar zachowań łóżkowych jest pokazem tego, co lubiła jego poprzednia partnerka (o ile zwracał na nią uwagę), albo tego, co testował na przypadkowych kobietach i kiedy one udawały orgazm dochodził…do wniosku, że osiągnął mistrzostwo. Każda z nas pewnie miała okazję trafić na takiego jegomościa, któremu wydawało się, że powinien zostać twarzą RedTube.com, a w rzeczywistości dzwoniło się do przyjaciółki w panice, mówiąc: to był koszmar.
Do łózka powinny wchodzić w standardowym układzie dwie istoty. Wiadomo, bywa, że ktoś lubi, jak jest ich więcej – jak komuś to odpowiada, to jest to zupełnie w porządku. Ale! W przypadku kobiet jest jakoś tak dziwnie, że do łóżka z mężczyzną chodzą one i ich kompleksy. Nie taki tyłek, nie taki biust, cellulit, krzywe plecy, proste nerki… czego kobiety nie wymyślą. Zamiast cieszyć się chwilą i odpływać sobie w słodką nirvanę zastanawiają się, czy ten facet, skupiony na działaniu aktualnie nie analizuje stopnia zaawansowania ich pomarańczowej skórki. Miłe moje, mężczyźni naprawdę nie są wielofunkcyjni w tych sprawach. Kiedy zajmują się seksem, to zajmują się seksem.
Nie mam tu na myśli antykoncepcji, ale komfort i umiejętność zadbania o własne potrzeby. Do łóżka nie powinno się trafiać z litości, braku lepszej opcji, chęci zatrzymania kogoś przy sobie. Nie powinno się też godzić na takie formy współżycia, które zwyczajnie Ci nie odpowiadają. Czasami zdarza się i tak, że jednej stronie marzą się trójkąty, a druga z początku nie chce na to przystać, ale zaczyna się zastanawiać w obawie przed konsekwencjami odmowy. A to czas, w którym należy się przed sobą wzajemnie przyznać, że to nie zafunkcjonuje, bo macie po prostu różne potrzeby, które uśpione na chwilę i tak za jakiś czas dojdą do głosu. Takie zachowanie jest w porządku, a zmuszanie siebie do robienia czegoś wbrew swoim przekonaniom w porządku nie jest.
Bez zaufania ani rusz. Tam, gdzie do głosu dochodzi intuicja mówiąca, że coś dzieje się nie tak jak powinno – należy się koniecznie zatrzymać i zastanowić zanim będzie za późno. Brak roztropności w przypadku seksu może prowadzić do prawdziwych dramatów. Nie mam na myśli jedynie gwałtów, ale też psychicznych ran, które zadaje osoba nie licząca się z Twoim zdaniem, nie szanująca Twoich granic, Twojego ciała i emocji.
Nie tylko swoich potrzeb, ale też różnic między kobietami a mężczyznami. U mężczyzn w trakcie seksu aktywują się trzy obszary odpowiedzialne za emocje. U kobiet? Czternaście! Mężczyźni seksem potwierdzają swoją atrakcyjność, a dla kobiet seks najczęściej jest potwierdzeniem uczuć i zaangażowania w relację. Jeśli masz wątpliwości co do intencji łóżkowego partnera, to być może warto dać sobie chwilę i uważnie poprzyglądać się temu, czy na pewno kroczycie po jednej ścieżce prowadzącej do tego samego celu.
Seks nie może być nagrodą, a jego brak nie powinien być karą. To pierwszy gwóźdź, który ludzie mają zwyczaj wbijać do związkowej trumny. Po lekkiej kłótni może być doskonałym sposobem na zażegnanie sporu. W przypadku większych problemów – najpierw należy o nim porozmawiać, ale nigdy metodą cichych dni i odwracania się plecami nie karać partnera brakiem seksu za niesubordynację. To uwłaczające, same przyznacie?
Warto odkrywać nowe lądy. Warto próbować nowych rzeczy. Wszystko rzecz jasna w granicach rozsądku. Czasami drugi człowiek jest w stanie naprawdę przyjemnie zaskoczyć pokazując świat seksu z nieco innej perspektywy. Żeby móc wyruszyć z nim w udaną podróż należy spakować do plecaka wszystko to, co wymienione zostało powyżej.
Dziś Światowy Dzień Seksu. Życzę Wam, żeby zawsze był dla Was przyjemnością i żeby Wasze kolejne pierwsze razy prowadziły Was w stronę radości, satysfakcji i namiętności!
Oczywiście seks to ważny temat. Z pewnością nie raz zastanawiałaś się, jak patrzą na to faceci. Dodatkowo, czy chodzi im tylko o to? Sprawdź TUTAJ
Z tej samej kategorii
Sprawdź instagrama!
Dołącz do ponad 150 tysięcy osób, zaobserwuj mój profil na Instagramie.