Najpierw dążymy do stworzenia związku, a kiedy się to udaje, często obawiamy się, że niedługo się rozleci, bo coraz mniej relacji jest w stanie zwycięsko mierzyć się z trudnościami dnia codziennego. Zastanawiasz się jakie sygnały świadczą o tym, że między dwojgiem ludzi dzieje się źle, a znajomość zmierza ku końcowi? Poznaj cztery sygnały o kryzysie w związku, które mogą o tym świadczyć. Amerykański psycholog, John Gottman, który zajmuje się badaniem relacji nazwał je „czterema jeźdźcami apokalipsy”. Na koniec pogarda, krytyka, postawa obronna i obojętność prowadzą do rozpadu relacji.
Brak szacunku, wyzwiska, sarkazm i uderzanie w czułe punkty partnera to w Waszym związku codzienność? Coś okropnego, bo zamiast stać ramię w ramię, stajecie w ringu naprzeciw siebie. Początkowo te słowne pojedynki odbywają się w czterech ścianach, później obecność osób trzecich przestaje być przeszkodą. Pogarda jest wynikiem złych myśli dotyczących partnera i traktowaniem go z góry. Gdy jedna ze stron stawia siebie „wyżej” nie wróży to niczego dobrego.
Wszystko jest źle i nie tak, jak powinno. To, co kiedyś było Twoim atutem, zaczyna nagle przeszkadzać. Co więcej, partner z precyzją snajpera wymierza pocisk prosto w najczulsze punkty. Wiedząc, przykładowo, że masz kłopoty za akceptacją swojego ciała, będzie ochoczo przypominał Ci o każdej niedoskonałości. Krytyka niewątpliwie wiąże się z poczuciem odrzucenia, zranienia, a nawet byciem atakowanym.
Kiedy w związku dzieje się źle każda ze stron czuje się niesprawiedliwie traktowana. Towarzyszące poczuciu niesprawiedliwości pogarda i krytyka wywołują naturalną reakcję, czyli obronę. Pod koniec dochodzi do sytuacji, w których dosłownie każde pytanie lub zachowanie traktowane jest w kategoriach ataku, a reakcją na nie jest kontratak.
Kiedy każdego dnia towarzyszy nam konflikt, możemy poczuć się nim piekielnie zmęczeni. Nie mając odwagi do podjęcia jakiejkolwiek wiążącej decyzji, możemy uznać, że najlepszym rozwiązaniem będzie wycofanie się. Chęć bycia neutralnym jest w rzeczywistości sposobem ucieczki przed problemem. Nie ma szans na osiągnięcie porozumienia, kiedy między ludźmi pojawia się dystans, milczenie, brak czasu dla partnera, czy nawet unikanie kontaktu wzrokowego. Lęk przed konfrontacją jest naturalną reakcją, ale trzeba pamiętać, że udawanie, że problem nie istnieje, zdecydowanie nie przyczyni się do jego rozwiązania.
Jeśli zależy Wam na relacji, to zdecydowanie warto o nią zawalczyć. Nie jest to proste i bywa bardzo bolesne, ponieważ musimy skonfrontować się z tym, czego wolelibyśmy nie usłyszeć lub zobaczyć. Ważne, by nie winić tylko jednej strony i starać się dostrzec także swoje błędy oraz przyjąć uwagi płynące od partnera. Dodatkowo nagromadzone żale i brak umiejętności rozmowy (nad wyraz częsty) mogą sprawić, że konieczna będzie pomoc specjalisty. W tym przypadku poleca się terapię dla par. Jest wyzwaniem, ale pozwala odnaleźć się na nowo w relacji i określić cele, które realizowane będą ze wsparciem terapeuty.
Jeżeli w związku dzieje się źle, konieczne może być też rozbudzenie starej namiętności. Dlatego, gdy czujesz, że chciałabyś walczyć o relację, ale nie wiesz jak rozbudzić na nowo uczucie – odsyłam do TEGO artykułu.
Z tej samej kategorii
Sprawdź instagrama!
Dołącz do ponad 150 tysięcy osób, zaobserwuj mój profil na Instagramie.