Znalezienie się w sytuacji, w której kocha się bez wzajemności i wie, że druga strona nie chce już z nami być, jest potwornie bolesne. Dodatkowo ten rozrywający od środka ból sprawia, że nie liczy się nic innego. Miłość do byłego. Utykasz gdzieś pomiędzy, zdając sobie sprawę, że to na czym Ci zależy, prawdopodobnie nigdy już nie będzie Twoje. Staje się stanem, w którym z jednej strony pragnie się wolności i sprawczości, a z drugiej doświadcza ogromnej bezsilności i stale poszukuje sposobu na to, by odzyskać to, czego strata jest tak dotkliwa.
Najciężej okres rozstania przechodzą osoby, które by iść dalej potrzebują „konkretnego wyjaśnienia”. Oczywiście muszą poznać „prawdziwy powód”, który pozwoli im „zamknąć ten rozdział” – słyszę to w swoim gabinecie praktycznie codziennie. Z uporem trzymają się myśli, że kiedy wreszcie ich eks wszystko wyjaśni, poczują ulgę i zaczną nowe życie. Przede wszystkim to nieprawda. Jeśli gdy nie godzisz się ze stratą, nawet najbardziej przekonujące argumenty, będą jedynie źródłem kolejnych przemyśleń.
Oto kilka rzeczy, które warto sobie uświadomić i zrobić, jeśli nadal darzy się uczuciem swojego byłego.
Najtrudniejsze po rozstaniu są wszystkie towarzyszące człowiekowi emocje, kiedy miłość przeplata się ze złością, a czasem wręcz nienawiścią.Co więcej, ciężko jest pojąć, jak dalej kroczyć przez życie bez osoby, która jest dla nas tak ważna. To tak, jakby człowiek miał żyć bez ważnego organu. Każdego dnia spotykam na swojej drodze kobiety, które desperacko pragną odzyskać utraconą miłość. Pełne nadziei, przytaczają historię związków, które rozpadły się, a po czasie zakończyły ślubem. Tak, to zdecydowanie jest możliwe. Ze względu, że wymaga to czasu i świadomości, każda ze stron musi zacząć żyć swoim życiem, doświadczać i rozwijać się. Wszystko po to, by może któregoś dnia stwierdzić, że to co najważniejsze, było na wyciągnięcie ręki.
To, co należy zrobić, to zostawić swojego byłego w spokoju i dać mu czas. Dodatkowo skupić się na odzyskaniu równowagi w swoim życiu, a nie miłości swojego życia. Być może któregoś dnia do siebie wrócicie i będzie super. Być może poznasz kogoś innego, z kim stworzysz szczęśliwy związek – wtedy też będzie super! W końcu czy to nie wspaniała wiadomość?
Mówi się, że czas leczy rany i zapewne jest w tym dużo racji. Rzecz w tym, że musimy być aktywnymi uczestnikami tego procesu. Można liczyć, że po jakimś czasie emocje same znikną, a wspomnienia ulecą. Zapewniam jednak, że tak się nie stanie! Jeśli będziesz uciekać przed emocjami, one i tak któregoś dnia Cię dopadną. Wygasanie emocji zaczyna się wtedy, kiedy potrafimy je nazywać i zrozumieć skąd się biorą, zamiast udawać, że w ogóle ich nie ma. Wtedy żyjemy w cieniu byłego związku, a nierozwiązane sprawy z przeszłości, utrudniają zaczęcie czegoś nowego. Dopóki nie zrozumiesz, co się wydarzyło, dlaczego przestaliście być razem i nie podejmiesz próby prawdziwej akceptacji tego stanu, nie ruszysz naprzód. Czas Ci pomoże, ale nie rozwiąże sprawy za Ciebie. Szukaj więc odpowiedzi na pytanie: Dlaczego nam nie wyszło? W wyniku nie przekłamuj odpowiedzi.
Jeśli czujesz, że za nic nie możesz ruszyć naprzód, skontaktuj się ze swoim byłym i umówcie się na rozmowę. Nie miej jednak wobec niej wysokich oczekiwań. Proponuję – zadaj mu pytania, na które chciałabyś poznać odpowiedź i licz się z tym, że to może zaboleć. Być może rozmowa sprawi, że podejmiecie próbę naprawy tego, co zaszwankowało, a czego nie dostrzegaliście do tej pory. Może zdarzyć się też tak, że usłyszysz „nie ma szans”. Dopiero wtedy będziesz mieć świadomość, że zrobiłaś wszystko, co było możliwe, żeby uratować Waszą znajomość.
Jeżeli właśnie zdałaś sobie sprawę, że ta rozmowa może przerastać Twoje możliwości, albo wiesz, że Twój były wcale nie ma na nią ochoty, pozostaje Ci stworzenie własnego zakończenia. Pamiętaj, że nie wszystkie kwestie da się wyjaśnić, bo potrzeba do tego dwóch stron. Istotnie brak woli po jednej z nich oznacza brak szans na porozumienie lub wyjaśnienie. Zastanów się nad planem, który chcesz zrealizować. W jaki sposób możesz sobie pomóc w przeżywaniu żałoby po związku? Co możesz zrobić, aby siebie uszczęśliwić? Skup się na sobie! Nie na zemście, nie na demonstracjach, nie na angażowaniu wszystkich znajomych i zamienianiu życia w telenowelę. Odradzam!
Kochasz byłego czy swoją fantazję na jego temat? Po rozpadzie związku, ludzie zwykle skupiają uwagę na wspaniałych wspomnieniach. Co więcej, wracają myślami do fazy największej namiętności, kiedy wszystko aż iskrzyło. Jednak ta faza nie trwa jednak wiecznie i nieuchronnie uderza w nas rzeczywistość, w której mamy okazję sprawdzić, czy naprawdę do siebie pasujemy. Wróć więc z przeszłości do „tu i teraz” i odpowiedz na ważne pytanie: „Dlaczego doszło do rozstania?”. Zejście na ziemię naprawdę pomaga, choć wiadomo, że fantazje są bardziej przyjemne.
Są, przyznaję. Znam sporo takich historii, których bohaterowie potrzebowali czasu, żeby uporać się ze swoimi problemami, spełnić swoje ambicje, doświadczyć upragnionego i wrócić. Co ważne, nie trwało to tydzień, a najczęściej długie miesiące lub lata. Każda zmiana wymaga czasu, a rozwiązanie problemów pochłania sporo energii. Nie jest prawdą, że po miesiącu nie będziecie nagle innymi ludźmi, a trudności nie znikną w magiczny sposób. Co musisz zrobić? Najpierw odpowiedzieć na pytania zawarte powyżej w tekście, a później krok po kroku przeanalizować sytuację. Kiedy przychodzi czas na udzielenie odpowiedzi, większość moich Klientek zaczyna rozumieć, że to zwyczajnie nie może się udać.
Przykładowe pytania, jakie im zadaję:
Czy on upora się z tym, że Ty…
Czy uda Ci się zaakceptować, że on…
Co z faktem, że Ty chcesz mieć dziecko, a on nie?
Co z faktem, że on chce mieszkać w Warszawie, a Ty we Wrocławiu?
To trudne pytania, wiem. Zachęcam jednak do konfrontowania się z faktami, bo bajki jak wiemy, są urocze, ale zniekształcają nasze patrzenie na świat. W końcu jednak warto stać się pewną siebie kobietą, która bierze życie w swoje ręce. Jak zwiększyć poczucie swojej wartości? Odpowiedzi znajdziesz TUTAJ.
Z tej samej kategorii
Sprawdź instagrama!
Dołącz do ponad 150 tysięcy osób, zaobserwuj mój profil na Instagramie.