Ostatnio zupełnym przypadkiem, gdzieś w sieci natrafiłam na rozmowę prowadzoną z seksuologiem i psychologiem na temat tego, jakich kobiet poszukują mężczyźni. Mówiono o tym, że rozglądający się za stałym związkiem i przyszłą małżonką zwracają uwagę na kobiety skromne, ubrane w pastelowe barwy, w „wygodnych” butach. Typ opiekuńczej mamy, którą darzy się miłością, ale nie chodzi się z nią do łóżka. Ci natomiast, którzy chcieliby zaszaleć i zamiast weselnej orkiestry, szukać muzycznych kawałków odpowiednich na one night stand, wybiorą inny typ kobiet. Takie, które podkreślają swoje atuty, są wyzwolone i budzą pożądanie. Typ rozpustnicy, wymarzonej kochanki, która kompletnie „nie nadaje się do związku”. Jakich kobiet pragną faceci?
Oczywiście podział, o którym mówiono, faktycznie istnieje, jednak stanowi obraz zaburzenia seksualnego! Zespół madonny i ladacznicy opisywany przez psychoanalityków na początku XX w. Wciąż wielu mężczyzn, którzy nie radzą sobie ze zmianami społecznymi, prawdziwie cierpi z tego powodu. Mają problemy z erekcją, gasnącym pożądaniem czy otwartym mówieniem o swoich pragnieniach.
Gdybym miała pisać o mężczyznach zaburzonych, mogłabym na tym poprzestać. Dla takiego, jeśli chcesz być odpowiednią kandydatką na żonę, musisz być cnotliwym ideałem. Szokiem będzie dla niego odkrycie, że lubisz eksperymenty w łóżku. Równie zdziwiony będzie, gdy odkryje, że choć uwielbiasz ognisty seks, marzysz także o założeniu rodziny. Trudno przy takim facecie być kobietą z krwi i kości, świadomą swoich potrzeb i mającą własne zdanie. Niemożliwe jest łączenie dwóch ról – musisz odgrywać tylko jedną rolę. Inaczej będzie cierpiał. Naprawdę!
Odpowiedź jest bardzo prosta – takich, których potrzebują i na które mogą sobie „pozwolić”. Kobiety wciąż jest zdziwione, kiedy słyszą, że są dla faceta „zbyt niezależne” lub „mają za silny charakter”. Równie wiele dziwi się, słysząc, że ich wybranek nie jest jeszcze na coś gotowy. Doszukują się wtedy winy w sobie i zachodzą w głowę, co mogły zrobić lepiej i zastanawiają, czy mogły go przekonać do zmiany zdania. Choć warto podchodzić do życia refleksyjnie i stale nad sobą pracować, to w takich przypadkach należałoby zacząć od czegoś innego.
Jeśli facet mówi Ci, że jesteś dla niego zbyt „jakaś” – uwierz mu, bo zapewne tak właśnie jest. Nie jesteś uniwersalnym produktem, który będzie odpowiadał każdemu. Nie ma też uniwersalnego typu kobiet, którego szukają mężczyźni. Spotykając na swojej drodze faceta, który uwielbia trzydniowe imprezy, nie licz naiwnie, że przy Tobie nagle zechce przemienić się w statecznego męża. Rozwodnik z trójką dzieci nie będzie zapewne marzył o założeniu prędko kolejnej rodziny. Takie przykłady można by mnożyć w nieskończoność. Potrzeba tu jedynie logiki.
Zamiast tego zacznij dostrzegać i słuchać, a szybko dowiesz się, kogo dany mężczyzna potrzebuje. Jeśli będziecie do siebie pasować – super. Z upływem czasu, kiedy zaczniecie się poznawać, zobaczycie, czy możecie sobie na siebie pozwolić. Jeśli nie będziecie, któreś z Was powie: jesteś dla mnie zbyt „jakiś/jakaś”. Taka jest kolej rzeczy.
Nikt nie jest ideałem, Ty także. Kiedy kolejny raz słyszysz, że „nie da się żyć z taką zazdrośnicą” (to przykład), zacznij nad tym pracować. Gdy jednak za każdym razem słyszysz coś innego, to znaczy, że zwyczajnie ten, który Cię potrzebuje i który może sobie na Ciebie pozwolić; ten, który Cię szuka, po prostu jeszcze Cię nie znalazł!
Jeśli jesteś w relacji, czy to rozpoczynającej się, czy już bardziej zaawansowanej – warto, żebyś zapoznała się z punktem widzenia faceta. Jak rozpoznać, że mu zależy? Oczywiście odpowiedź znajdziesz na moim blogu, dlatego zajrzyj TUTAJ
Z tej samej kategorii
Sprawdź instagrama!
Dołącz do ponad 150 tysięcy osób, zaobserwuj mój profil na Instagramie.